Jak raz prywatę posieję na tym blogu, proszę o wybaczenie. Pokaz w centrum handlowym. Rewelacja. Profesjonalne prowadzenie a sam pokaz. Dynamit, fajerwerki radości, młodości, genialnych krojów i hektolitry świeżości. Czapki z głów!!! Pan projektant po pokazie pełna profesjonalna postawa wobec tłumów 13-latek i mnie. Co robić:D Na moje achy i ochy, i jak dobrze, że pan sprzedał to mieszkanie i pojechał do Londynu. Odpowiedział: to już moja piąta kolekcja, czasami warto ryzykować:D To już nie pan fryzjer projektant ale po prostu PROJEKTANT. Niesamowity ciepły człowiek uśmiechnięty w środku. Wielki szacun!!!
Marzenie o poznaniu choć sekundowo tego pana się spełniło:D
jest i serduszko:D
OdpowiedzUsuńoby jak najwięcej tak miłych chwil ! ;)
OdpowiedzUsuńJa też chcę!!! A ja nie mogłam być.....:(
OdpowiedzUsuńświetnie! gratuluję
OdpowiedzUsuń